Banki spółdzielcze kontra uniwersalne

Baki spółdzielcze coraz śmielej spoglądają w stronę wielkich miast. Najlepszym przykładem są tu kampanie reklamowe w stolicy. Nie tylko w Warszawie możemy spotkać placówki i reklamy banków do tej pory znanych z tak zwanej Polski Powiatowej. Aby zaistnieć na nowych rynkach banki zmieniają swoje marki i wizerunek, rozszerzają ofertę i unowocześniają sposób działania. Doskonałym przykładem jest tu NeoBank który swą nawet główną siedzibę przeniósł do Poznania by stać się bankiem o szerszych możliwościach.

Jednak wojna między wielkimi bankami uniwersalnymi i bankami spółdzielczymi nie rozegra się tylko na polu wielkich miast. Kij ma dwa końce. Banki spółdzielcze coraz częściej spoglądają na wielkie miasta, a banki uniwersalne tak samo spoglądają na rynek lokalny. Najlepszym przykładem są tu BGŻ i Bank Pocztowy. Jeżeli dojdzie do przejęcia Banku Pocztowego przez PKO banki spółdzielcze będą musiały zmierzyć się z prawdziwym wyzwaniem. Co nasz czeka w przyszłości?

Banki spółdzielcze będą musiały stale się unowocześniać, sprostać wymaganiom kapitałowym, obronić swój naturalny rewir przed bankami uniwersalnymi, a jednocześnie stworzyć system i ofertę, która przyciągnie klientów z wielkich aglomeracji. W tej potyczce banki uniwersalne wydają się być górą. Mają ogromny kapitał, nowoczesne rozwiązania i gigantyczne możliwości. Jednak za bankami spółdzielczymi przemawiają wierni klienci i mniej sterylna atmosfera niż ta panująca w wielkich korporacjach.

Dodaj swoją opinię